Rok temu pożegnaliśmy Jana Guza

inner

Przewodniczącego Ogólnopolskiego  Porozumienia Związków Zawodowych,  współtwórcę i wiceprzewodniczącego Rady Dialogu Społecznego,  związkowca z krwi i kości. 24 maja 2019 roku straciliśmy szefa i przyjaciela.

 Odszedł cicho, niespodziewanie, za wcześnie.

Łamał wszystkie, głównie krzywdzące, stereotypy o działaczach związkowych. Dbał o swój wygląd, uwielbiał mleko i owoce – co roku przywoził nam najprawdziwsze kosztele ze swojego ogrodu. Z równą zręcznością poruszał się na salonach władzy i w halach fabrycznych. Ze wszystkimi umiał znaleźć wspólny język, nawet kiedy nie przebierał w słowach. A nie przebierał – nie raz przekonali się o tym członkowie Rady Dialogu Społecznego, szczególnie przedstawiciele kolejnych rządów.

Wielki chłop, walił tubalnym głosem między oczy, ale zawsze w słusznej sprawie. I co ciekawe – nigdy, nikogo nie obraził. A kiedy już uzyskał co chciał, stawał się „bratem łatą” zjednującym wszystkich swoim rubasznym poczuciem humoru. Jednak, gdy trzeba było użyć „ostrzejszych” argumentów potrafił wyprowadzić na ulice Warszawy rzesze ludzi.

Urodził się na podlaskiej wsi. Część dzieciństwa spędził w domu dziecka. Tam się nauczył, że w życiu nie ma czasu na mazgajenie. Szanował pracę. Może dlatego, że wszystko do czego doszedł ciężko wypracował. Skończył technikum mechaniczne jako technik, mechanik obróbki skrawaniem, później studia politologiczne. W zakładzie, w którym rozpoczął pracę, poznał żonę i połknął bakcyla działalności społecznej. Nigdy nie wstydził się swojej przeszłości. Polska była jego ojczyzną a PRL państwem, które dziecku z „bidula” dało podmiotowość, możliwość nauki i pracę.

Szefem OPZZ został w dramatycznych okolicznościach. Każda organizacja ma chwile chwały ale też momenty, o których chciałaby zapomnieć. Kiedy OPZZ znalazło się na skraju przepaści, powiedział: „Pewnie wielu z was odejdzie a ci, którzy zostaną będą musieli mocno docisnąć pasa”.

To dzięki niemu lista osiągnięć OPZZ jest bardzo okazała. W kolejnych kadencjach pod jego przewodnictwem udało się wiele załatwić dla ludzi pracy. To między innymi: uzyskanie prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych osób pracujących na umowach cywilnoprawnych oraz samozatrudnionych; wprowadzenie składki na ubezpieczenia społeczne od umów zleceń; szybszy wzrost płacy minimalnej i wyłączenie z niej dodatku za prace w porze nocnej; wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej; zwiększenie zakresu stosowania klauzul społecznych w zamówieniach publicznych; ograniczenie nieprawidłowości związanych z zatrudnianiem pracowników tymczasowych; powrót do poprzedniego, niższego wieku emerytalnego; stworzenie Krajowego Funduszu Szkoleniowego. To tylko niewielka część sukcesów. Wszystkie te inicjatywy były przedmiotem rzetelnego, merytorycznego, a niekiedy twardego dialogu na forum Trójstronnej Komisji, a po jej niesławnym upadku, w Radzie Dialogu Społecznego. Wierzył w dialog.

Kiedy było trzeba, po długim namyśle, po konsultacjach ze związkowcami i ekspertami, szedł na kompromis, jeśli uznał, że jest uczciwy. Intuicyjnie wyczuwał politycznych i związkowych geszefciarzy. Tych odsuwał na bezpieczny dystans. Bardzo przeżywał nielojalność ludzi, którym zaufał. Ale nie obnosił się z tym żalem.

Jako przywódca największej Konfederacji Związkowej w Polsce miał też osiągnięcia w skali kontynentalnej. Trudno przecenić jego wkład w przyjęciu Europejskiego Filaru Praw Socjalnych. Był akuszerem pierwszego w Europie środkowo-wschodniej związku zawodowego, dedykowanego pracownikom migrującym. Jego autorskim pomysłem jest idea europejskiej płacy minimalnej. Poparła ją Europejska Konfederacja Związków Zawodowych, a Komisja Europejska rozpoczęła dyskusję nad jej kształtem prawnym.

Chętnie spotykał się z dziennikarzami w redakcjach, studiach radiowych i telewizyjnych. Nie było to „parcie na szkło” dla pielęgnacji własnej próżności. Uważał, że media są ważnym kanałem dystrybucji wiedzy o społecznej misji związków zawodowych.

Zaczynał pracę o siódmej rano. Godzinę później przychodził do biura prasowego OPZZ z plikiem gazet (wolał papierowe od wirtualnych) i mówił: „Zakreśliłem wam kilka ciekawych tekstów”. Zachodząc do innych pytał: „Co dzisiaj zrobiłeś pożytecznego?” Młodzi współpracownicy zazwyczaj zapominali przysłowiowego języka w gębie. Starsi jakoś dawali sobie z tym radę. A kiedy jego asystentka, informowała, że dzwonił premier lub minister odpowiadał: „Pewnie szuka Guza”.

Kochał ludzi i potrafił ich jednoczyć wokół wspólnych problemów, ale i wspólnych świąt. Mimo tego, że pełnił odpowiedzialną rolę na arenie krajowej nigdy nie zapominał o pracownikach. Zawsze stał po ich stronie, w obronie ich praw. Ale również po stronie Konstytucji. I zawsze ramię w ramię w obronie praw kobiet.

Miał dwie rodziny. Własną – z wielkim szacunkiem mówił o żonie, był dumny z osiągnięć córki i syna, rozpieszczał ukochane wnuczki – i związkową. Mógł być posłem, ministrem, szefem partii politycznej, ale uważał, że najwięcej zrobi dla ludzi jako związkowiec. Był z nimi i dla nich.

Czytając to wspomnienie ktoś może powiedzieć: „Jak to, Jan Guz nie miał wad?” Pewnie, że miał. Który szef ich nie ma. Ale dzisiaj wzięlibyśmy je w ciemno.

Wszyscy, którzy Go znali do dzisiaj starają się podążać jego drogą. Był prawdziwym przywódcą i przyjacielem.

Polecane artykuły

Wesołych Świąt !!!

Woda to prawdziwy żywioł, trudny do opanowania

W ostatnim czasie coraz głośniej się mówi o rosnącym poziomie wód w kopalniach Polskiej Miedzi. Szczególnie dotyczy to ZG Polkowice-Sieroszowice, gdzie górnicy wprost twierdzą, iż…

Najnowszy Związkowiec już dostępny.

Zapraszamy do zapoznania się z najnowszym numerem Związkowca. [pdfjs-viewer url="https://zzppm.pl/wp-content/uploads/2024/03/Zwiazkowic-02_2024.pdf" attachment_id="1936" viewer_width=100% viewer_height=800px fullscreen=true download=true print=true]

Oczekiwania załogi MCZ

Zarząd Międzyzakładowej Organizacji ZZPPM MCZ podjął decyzję o wystąpieniu do władz Miedziowego Centrum Zdrowia z prośbą o spotkanie celem omówienia kilku istotnych dla pracowników spraw.…

Wybierzmy mądrze i roztropnie

W dniu, kiedy piszę te słowa, czyli 10 marca, formalnie wybory samorządowe nie zostały jeszcze zarządzone i nie ruszyła oficjalna kampania wyborcza. Jednak wielkie odliczanie…

n1

Statut

STATUT ZWIĄZKU ZAWODOWEGO PRACOWNIKÓW PRZEMYSŁU MIEDZIOWEGO Tekst jednolity opracowany  na podstawie… Continue reading

07 marca 2016
arrow
n1

Wystąpienie przewodniczącego ZZPPM Ryszarda Zbrzyznego

Wystąpienie przewodniczącego ZZPPM Ryszarda Zbrzyznego            … Continue reading

16 maja 2016
arrow

Rokowania rozpoczęte

12 grudnia, w siedzibie Zarządu KGHM odbyło się spotkanie otwierające rokowania liderów ZZPPM z Dyrektorem Naczelnym ds. Nadzoru Korporacyjnego Alanem Steinbarthem i Dyrektorem Departamentu Wynagrodzeń,…

17 grudnia 2023
arrow

Najnowsze wydanie Związkowca

Zapraszamy do lektury najnowszego wydania Związkowca. W numerze m.in. wywiad z przewodniczącym ZZPPM Ryszardem Zbrzyznym o aktualnej sytuacji w KGHM, raport z negocjacji płacowych w…

15 lutego 2024
arrow
Scroll to Top